Film to życie, z którego wymazano plamy nudy
~ A. Hitchcock
Filmy ukształtowały moją osobowość. Zawsze interesowały mnie inne rzeczy, aniżeli kolegów z podwórka. Pomimo, że kochałam zabawę na trzepaku, piaskownice i zdarte kolana, to nigdy nie odmówiłam 1000 powtórki Władcy Pierścieni na TVN-ie, czytałam Kroniki Spiderwick i żyłam w świecie fantazji i wyobraźni. W wieku 13 lat obejrzałam po raz pierwszy Requiem dla snu.
To było dla mnie drastyczne zderzenie z rzeczywistością i sprawiło, że nagle spojrzałam inaczej na świat. Dalej (przysłowiowo) poszło już z górki… Zielona mila, Skazani na Shawshank, Lot nad kukułczym gniazdem, Forrest Gump, Lśnienie. Pochłaniałam film za filmem, każdego dnia, najczęściej – sama, wyłączając się na 2 godziny z codziennego życia. Kolejnym wstrząsem był dla mnie (do dziś chyba ulubiony film) – Gran Torino z Clintem Eastwoodem w roli głównej. Widziałam go dokładnie 7 razy i za każdym razem zakończenie filmu oddziałuje na mnie tak, jakbym oglądała go po raz pierwszy. Nieliczny film, na którym lecą mi łzy. Jaki był ostatni, który mnie wzruszył? Lalaland.
Radość, smutek, łzy…
Studio filmowe, górujące w rankingu produkcji, które wyciskają ze mnie najwięcej łez, jest Disney. Głównie chodzi mi o filmy animowane (nie mam zwyczaju używać w stosunku do nich określenia bajki). Przesłań, jakimi emanują, brakuje w wielu filmach fabularnych, dramatach, komediach etc. Za klasykę takiego kina uważam Króla Lwa, Toy Story i nowy Zwierzogród. Gorąco polecam spojrzeć na filmy animowane, nie jako bajki dla dzieci, ale f i l m y z prawdziwego zdarzenia. Wtedy ujrzymy znacznie więcej.
Jeden film dziennie to za mało!
Szybko zakochiwałam się w seriach tj. Władca Pierścieni (moja ulubiona), Gwiezdne Wojny, Harry Potter, później chętnie oglądałam Piratów z Karaibów, X-Men’ów, Avengers’ów. Przełomem w filmach fantastycznych / science-fiction jest dla mnie Logan, wprowadzającym w nową erę – dojrzałą i wstrząsającą- wcześniej tzn. bajek o ludziach z super-mocami.
Filmy nauczyły mnie obcowania z serialami i dziś nie mogę się z nimi rozstać. Zaczynałam z produkcjami tj. Bez śladu, Krok od domu i Detektyw Monk, dzięki którym stałam się miłośniczką kryminałów. Kolejno przechodziłam przez Grey’s Anatomy, Dextera, Doktora House’a, Skazanego na śmierć i The Walking Dead. Pokochałam True Detective, House of Cards, Daredevil’a i Lost’ów. Większość seriali nadal przede mną.
20 lat minęło, jak jeden dzień…
Dziś mam dwadzieścia lat – tak wyglądam za kulisami mojej osobowości. Przede mną mnóstwo wspaniałych filmów i seriali. Chciałabym zdążyć obejrzeć je wszystkie, ba! A nawet napisać scenariusz do filmu, a następnie go wyreżyserować. Dzięki nim jestem tym, kim jestem.
DA.